poniedziałek, 15 grudnia 2014

badanie

IPSOS musi opracować metodę prognozowania wyników w oparciu o inne pytania – kierowane do samych respondentów. Tłumaczenie, że ankieterzy nie byli wpuszczani do sal, gdzie odbywało się głosowanie jest dobre u uczniów podstawówki. Inne tłumaczenie, że mianowicie książeczki do głosowania zmyliły wyborców, którzy mówiąc ankieterom o swojej partyjnej preferencji nie wzięli pod uwagę, że ich głosy trafiły na kupkę “nie ważne” ponieważ “zaiksowali” także kandydatów z innych – nie ich – partii, również nie wytrzymuje krytyki. O stopniu uczciwości wyborów nie decydują sondaże, tylko składy komisji obwodowych oraz procedury głosowania i liczenia głosów. W obecne wybory zaangażowanych było ponad 200 tys. obywateli. W niemal każdej komisji był przedstawiciel PiS, PO, PSL, komitetów lokalnych. Mimo tego nie ma nawet cienia dowodów na masowe fałszerstwa – raczej na błędy wynikające z przepracowania lub zwykłej niekompetencji członków komisji.
Tak, “ciemniaki” nie poszły głosować w wyborach do PE, bo do tamtych wyborów szli ludzie bardziej zaangażowani i wyrobieni politycznie.
Najbardziej prawdopodobną hipotezą tłumaczącą pewne rozjechanie się sondaży z wynikami końcowymi jest analfabetyzm funkcjonalny moherowych beretów.
Jednak większość głosów nieważnych w każdych wyborach do sejmików to karty puste, a więc głosy oddane jako nieważne w sposób świadomy. To ten fakt powinien być przedmiotem debaty publicznej a nie rzekome cuda nad urną.Może należałoby zacząć od pytania – czy respondent “zrozumiał” różnicę pomiędzy “książeczką”, a “kartą” do głosowania oraz – czy decydował się oddać głos nieważny świadomie.

to prawo

Otóż te muslemy zorientowały się, że tzw. “dziennikarze” raczej mało mają wspólnego. Zresztą “dziennikarze” ZAWSZE byli podwiązani “pod służby” żeby nie wspomnieć słynnego Kima Philby. Sikorski w Afganistanie robił za “dziennikarza” a de facto był człowiekiem – wg mnie Angoli, którzy od zawsze mieszali w tamtych rewirach (Afganistan, Iran,). Od powojnia w Wietnamie – gdzie jeszcze prawdziwi dziennikarze mieli dostęp do pola walka – i skończyło się to “dramatycznie” dla USA (bo musiały się wymeldować jak niepyszne) – siły zbrojne USA (a także najemników) “w trosce o życie/zdrowie dziennikarzy” OGRANICZYŁY dostęp dziennikarzy do kontaktów z wojskiem, etc. A tak z twojej wypowiedzi pobrzmiewa niemalutka nutka islamofobii na pograniczu RASIZMU. Zeby diagnoze troche lepiej umiejscowic w polskiej rzeczywistosci bez udawania Greka prosze przesledzic historie niezwyklej kariery Radka Sikorskiego dzis drugiej osoby w panstwei, prawie prezydenta… I dlugoletniego pierwszego dyplomaty III RP.
Odpowiednio przygotowany przez jankesow do zajecia wysokiego stanowiska w nowym satelitarnym kraiku
Sikorski gdy był jeszcze w AEI (nekonserwatywny think tank – proizraelskie zaplecze intelektualne rzadow Busha)
w jednym z raportów postulował reformę polskiej armii tak, aby mogła wysłać na misje stabilizacyjne pod dowództwem nasi zolnierze są tańsi w eksploatacji, a ich strata nie wywoła zbytniej niechęci do wojny w USA…
Przypomina to troche sytuacje po 1989 gdy to Amerykanie naszym oniemialym z wolnosci elitom narzucili program transformacji ekonomicznej i po dlugim poszukiwaniu znaleziono Balcerowicza, ktory zgodzil sie projekt ten firmowac.
Balcerowicz choc z PZPR-u byl juz wczesniej przez jankesow przygotowywany jak wielu innych w obozie komunistycznym przez system stypediow (w tym przypadku Fullbrighta).
O czym opowiada z pierwszej reki…nestor polskich ekonomistow Profesor Witold Kieżun – “Patologia transformacji”To ja ci poprawię trochę “humor”: jest w RPjakiśtamnumer portal http://www.euroislam.pl/ i jak tam dobrze pogrzebiesz i sprawdzisz “kto/co” (http://www.euroislam.pl/index.php/stowarzyszenie/zarzad/) to się dowiesz, że robi tam w zarządzie stowarzyszenia Stowarzyszenia Europa Przyszłości (wydawcy portalu euroislam.pl) p. Grzegorz Lindberg (“jeden z założycieli „Gazety Wyborczej”, twórca i pierwszy redaktor naczelny „Super Expressu”. Obecnie członek rady nadzorczej AWR „Wprost” wydawcy tygodnika „Wprost”. Redaktor portalu czytanieszkodzi.pl. W ramach stypendium Fundacji Kościuszkowskiej współpracował z Uniwersytetem Harvarda. Wykładał na Uniwersytecie w Bostonie. Zasiadał w zarządzie Fundacji Stefana Batorego.”). Dziwne? Może. Ale nie dla mnie. A poza tym cywilizacja zawdzięcza muslemom choćby takie określenia jak algebra, algorytm podczas gdy Polacy zawdzięczają Żydom np. bałagan (u nich “balagan”). Ot taka ciekawostka.