czwartek, 10 września 2015

Migracja

Problem jest dużo szerszy i z uwagi na powagę i dalekosiężne skutki należy zachować odpowiedni dystans. Pomimo, że interesują Pana bardziej osobiste dramaty niż polityczne kalkulacje nie powinien Pan grać na emocjach. Czytając niemiecką prasę można poznać także inne aspekty. Nie wszyscy uciekinierzy to rodziny, są też młodzi mężczyźni, którzy w przedziwny sposób mają takie same okaleczania dłoni z zatartymi liniami papilarnymi, wielu z nich jest bez dokumentów i podszywa się pod Syryjczyków. Syryjczycy jadący tym samym pociągiem zwrócili na to uwagę w rozmowie z niemieckim reporterem. Oni rozpoznali po akcencie, że to Irakijczycy, Niemcy nie odróżnią takich niuansów.
 “Na całe szczęście jest Angela Merkel, która robi to, czego od prawdziwych przywódców należy oczekiwać”. Ja mam odmienne zdanie. Na zlecenie Federalnego Urzędu ds Migracji i Uchodźców w 2014 roku opracowano w językach albańskim, arabskim, rosyjskim, dari, farsi, Patschu i serbskim film propagandowy agitujący do występowania o azyl w Niemczech. Przedstawicie niemieckiego przemysłu deklarowani niedawno, że zagospodarują wszystkich azylantów, niestety nie będą mogli utrzymać obowiązującej stawki minimalnej 8.5 €. Zestawiając to dodatkowo z ilością ofert pracy oferowanej przez Federalny Urząd Pracy, a jest tego ponad milion, mam wątpliwości co do intencji Niemców.  Brak organizacji na Keleti nie upoważnia Pana do analogi z eksterminacją Żydów i wywózce do obozu zagłady w Auschwitz. To obrzydliwe i niegodne porównanie i znów granie na emocjach.
Teraz powrócę do, jak to Pan ujął, politycznych kalkulacji. Przyjęcie uciekinierów to dopiero początek. 2.5 miliona czeka w Istambule, w Afryce opuściło domy 15 milionów i szuka sobie nowego miejsca do życia. Czy będziemy w stanie ich wszystkich przyjąć, dać dach nad głową zapewnić środki do życia, umożliwić adaptację. Pamiętać przy tym trzeba, że nie można patrzyć na muzułmanów oczami Europejczyka i z poziomu europejskich wartości. To dwa nie przystające do siebie światy. Mentalność muzułmanów nie pozwala im na integrację ze społeczeństwem ich nowych ojczyzn. Dążą oni do narzucenia swoich zasad, religii i prawa. Skutki odczuwają już państwa które przyjęły wcześniej muzułmanów. Piękna idea multi-kulti nie sprawdziła się. Jest jeszcze jeden aspekt z zakresu tych obrzydliwych kalkulacji politycznych. Zwykli Niemcy piszący na forach chwalą postawę przywódców Grupy Wyszehradzkiej. W Niemczech pojawiają się akty wandalizmu w obiektach przywidzianych do przyjęcia azylantów. Jeśli społeczeństwa zradykalizują się, do władzy dojdą populistyczni nacjonaliści i UE już i tak trzeszcząca w szwach rozsypie się jak domek z kart. Niektórzy z tego się cieszą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz