niedziela, 4 października 2020

trzeba pracować

Według statystyk mieszkanki Madrytu będą żyć średnio prawie 8 lat dłużej niż mieszkanki regionu Severozapaden na północy Bułgarii, który znajduje się na końcu rankingu wśród krajów UEnie zgadzam się z toba,wedlug psychologów praca w tamtych czasach mimo ,że soboty były pracujące w sklepach niewiele było to i tak w porównaniu z dzisiejszymi czasami nie było tak w nawet w połowie stresujące jak dziś.Życie było zdecydowanie bardziej uregulowane ,nie było takiego wykończenia psychicznego jak jest dziś. Rekord wśród mężczyzn należy natomiast do mieszkańców francuskiej Korsyki, którzy po skończeniu 65. roku życia mogą spodziewać się, że przeżyją średnio jeszcze 21 lat, czyli dożyją 86 lat. To o ponad 7 lat więcej niż mężczyźni ze znajdującego się na końcu rankingu węgierskiego regionu Eszak-Magyarorszag.Niskie zarobki za prace, jakie otrzymuje Polak w Polsce, to przyczyna że wcześniej umieramy, dlatego chcemy iść na emeryturę trochę wcześniej by jeszcze jakoś przeżyć w spokoju. Brak dobrych pensji w kraju niszczy nas Polaków.Czas na podniesienie pensji za pracę , by można było dobrze żyć,jak na zachodzie.W Polsce nie płaci [pracodawca za pracę tylko wykręca się najniższą krajową, to cwaniactwo doprowadza do tego że młodzi Polacy nie chcą pracować u Polskiego pracodawcy, u nich tylko najniższa krajowa niezależnie od umiejętności i wykształcenia.40 lat pracy i uskładana kasa na koncie emerytalnym powinna dawać możliwość przejścia na emeryturę, bez względu na wiek.Górnik ? I wszystko jasne. Ciepełko było co? Sklepy wypasione ala peweksy tylko dla wybrańców, godziwe wynagrodzenia, ulgi, deputaty, mieszkania itd. A reszta narodu w kolejkach po ,,margarynę i świński ogony,, bo w tych sklepach tylko na półkach stał ocet i sól. Dwa światy były.
Rekordziści z Podkarpacia i WarszawyTo spróbuj jeden z drugim popracować 40 lat na takich warunkach jak pracowało nasze pokolenie. Marne pensje, praca 6 dni w tygodniu, kolejki, brak podstawowych artukułów niezbędnych do życia, stan wojenny, reprywatyzacje, zwolnienia itd. Ten wypracowany staż pracy składkowej nie zawsze był bajką ani spokojną godziwie wynagradzaną pracą. Na starość, po tak długiej pracy należy się organizmowi odpoczynek, inaczej dochodzi do skracania życia. ,,Da,, nikt nic nie dał i nie daje, na wszystko zapracowali sobie sami pracownicy.W stanie wojennym wstawałem o 5 rano do pracy, póżniej trzy kilometry pieszo do PKS, o 17 tej tą samą drogą w domu. Zapomniałem, jeszcze trzeba było postać w kolejkach po pracy by mieć co jeść i się w co ubrać. Poza tym trzeba było mieć przepustkę by podróżować do pracy. A po ulicach jeździły czołgi. Młokosie, nawet nie jesteś wstanie sobie wyobrazić tych czasów. Nie wszyscy strajkowali, ktoś musiał pracować. 33 lata pracy?? Wiek emerytalny to 65 lat dla mężczyzny... Czyli średni wiek rozpoczęcia pracy to 32 lata?!... Jak ja poszedłem do pracy to miałem 19 lat... Jakim cudem jest 13 lat różnicy w tym skoro nawet osoby po najdłuższych studiach to 26-28 latkowie... wuko Tarczyn Albo brednie albo dane z ZUS z uwzględnieniem przepracowanych lat przez osoby które nie dorzyły wieku emerytalnego... Wniosek? Polacy umierają przed osiągnięciem wieku emerytalnego... W porównaniu z Europą Zachodnią Polska wypada dość blado. Na tle kraju wybija się Podkarpacie i Warszawa, gdzie średnia oczekiwana długość życia po skończeniu 65 lat wynosi 19,1 lat. W rankingu przodują też województwa małopolskie i podkarpackie, z wynikiem ponad 18,5 roku.Miałem okazję pracować pięć lat mając za przełożonych ludzi z Twojego pokolenia. Z tymi ludźmi i dla tych ludzi mógłbym pracować bardzo ciężko, choćby i 6 dni w tygodniu (w sumie i tak zwykle wychodzi mi więcej niż 40 godzin tygodniowo). Dlatego, bo traktowali nas jak SWOJĄ załogę, jak LUDZI, za których są odpowiedzialni. Kiedy było trzeba ochrzanili, nawet ukarali, ale w razie potrzeby pierwsi wyciągali pomocną dłoń... No i praca z nimi miała sens oraz swój cel. Młoda kadra zarządzająca (w tym ta z mojego pokolenia) zmienia pracę zawodową w takie piekło, że dla niektórych atrakcyjne staje się nawet bezrobocie a w skrajnym przypadku bezdomność. Wasze pokolenie zmagało się z OBIEKTYWNYMI trudnościami natury materialnej. Nas przede wszystkim niszczy się psychicznie. I nawet trudno powiedzieć w imię czego tak się męczymy. Dla nieustannego cięcia kosztów i zwiększania zysków? Dla kogo? Na pewno nie dla nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz